środa, 29 kwietnia 2015

Prywatność

Prywatność – termin, który - w najszerszym znaczeniu - określa możliwość jednostki lub grupy osób do utrzymania swych danych oraz osobistych zwyczajów i zachowań nieujawnionych publicznie.

 W niektórych sferach życia mamy obecnie więcej prywatności, za to w innych — mniej. Rozwój nowych technologii sprawia, że informacje o nas są gromadzone na masową skalę. Niemal każda nasza aktywność zostawia po sobie jakiś ślad (np. płatność kartą, korzystanie z telefonu komórkowego). Szczególnie dużo takich śladów zostawiamy — często nieświadomie — korzystając z Internetu. Do tego w wielu sytuacjach (np. na portalach społecznościowych) jesteśmy zachęcani do samodzielnego udostępniania informacji o sobie.

Warto mieć świadomość, że publikując informacje na swój temat, sami rezygnujemy z cząstki prywatności. Nad informacją umieszczaną w sieci tracimy kontrolę — może ona zostać wykorzystana przez inne osoby w dowolnych celach. To również dotyczy publikowanych zdjęć na różnych portalach.
Współcześnie ludzie wstawiają dosłownie wszystko na Facebooka, Instagrama i wiele innych.
Czasem mam ochotę wystawić następujące komentarze : nie obchodzi mnie to, co dziś szamiesz na śniadanie, obiad i kolację! pięknie wyglądasz w ręczniku na głowie! piękne wnętrze macicy!
Człowieki! Szanujmy własną prywatność! Nie wstawiajmy zdjęć wszystkiego co nas otacza!
Diagnoza: świat dąży do samozatracenia! W niedalekiej przyszłości będziemy oglądać na portalach poranne sto*ce (przepraszam za wulgaryzm).



środa, 22 kwietnia 2015

Wirualne życie nastolatka

            W okresie dorastania Internet odkrywa przed dziećmi coraz więcej możliwości, przez co korzystają z niego regularniej i aktywniej. Proces ten można nazwać stawaniem się aktywnym użytkownikiem sieci.
 Kluczowe w rozwoju młodych ludzi są potrzeby wieku dorastania. Na pierwsze miejsce wysuwa się chęć utrzymywania kontaktu z rówieśnikami, a Internet jest narzędziem służącym do budowania i zacieśniania relacji. 
             Coraz częściej dzieci oraz młodzież woli prowadzić życie w świecie wirtualnym niż "żyć realnie". Przykry jest fakt, że młodzi ludzie chętniej przesiadują przed monitorem komputera aniżeli wśród ludzi. Nastolatkowie wolą odgrywać różne role społeczne w grach wirtualnych, "grają w życie". Większość młodzieży nie ma hobby, nie rozwija się, nie poszerza swoich horyzontów. 



Umiera również życie rodzinne.
W przeprowadzonych przeze mnie badaniach, tylko 25% (21 osób na 85 zbadanych) przyznało, że swój czas wolny spędza z rodziną. Natomiast 12% uczniów przyznało, że rzadko spędzają czas wolny z rodziną. Nastały niestety takie czasy, że domownicy siedzą albo przed telewizorem albo przed komputerem. Z jednej strony nie dziwię się takiemu nastolatkowi, że ucieka on w świat Internetu, bo tam może <porozmawiać>, znajdzie jakieś zrozumienie. My jako rodzice powinniśmy dbać o to, by nasze dziecko wolało spędzić czas z nami, w gronie najbliższych niż przed komputerem. Znajdźmy chwilę dla naszych bliskich, przestańmy wiecznie pędzić. Rozmawiajmy ze sobą! Bo za chwilę będzie za późno, a wszystkie sprawy będziemy załatwiać za pomocą sieci.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Prosto z życia

Dziś będzie o nagich zdjęciach nastolatków. Na ten temat natrafiłam w pewnej gazecie.
Co dziewiąty uczeń zamieszcza swoje nagie zdjęcia w sieci. Robi to, bo chce zwrócić na siebie uwagę, zyskać akceptację kolegów, dać dowód miłości. Nie myśli o konsekwencjach. A te bywają poważne i bolesne. Zdjęcie wysłane "zaufanej" koleżance czy koledze może krążyć w sieci. Traci się kontrolę nad tym, kto i gdzie je przesyła.
Powodów, dla których dzieci wysyłają swoje roznegliżowane zdjęcia jest kilka. Na przykład robią to w dowód miłości. To jeden ze sposobów okazywania sobie uczucia we współczesnym świecie, ale także wzbudzenia zainteresowania, element flirtu. Dzieci niestety naśladują to co widzą w mediach: prasie, telewizji, internecie. Wysyłanie takich zdjęć i filmików przez telefony komórkowe i internet nazywa się sekstingiem.
(Smutne jest to, że coraz częściej na różnych portalach zamiast uśmiechniętej nastolatki, możemy zobaczyć nastolatkę z bardzo wyraźnie wyeksponowanymi pewnymi częściami ciała.).
Zjawisko to jest coraz bardziej powszechne i groźne. Rodzice powinni rozmawiać z dziećmi o granicach intymności, wartościach. Rodzice powinni interesować się tym co dzieci robią w internecie, jak wygląda ich profil na portalu społecznościowym.

środa, 8 kwietnia 2015

Ach te internety... (podsłyszana rozmowa:)

Mój dzisiejszy wpis będzie oparty na fakcie zasłyszanym w autobusie :). Nie podsłuchiwałam, przysięgam!
Tego nie dało się nie słyszeć ;) (takie są uroki podróżowania komunikacją publiczną). Od razu pomyślałam, że to idealny temat na wpis :).
Wracając do domu komunikacją publiczną czyt. autobusem, słyszałam rozmowę dwóch dziewczyn. Jedna z nich przeżywała, to że chłopak, który bardzo jej się podoba, ZACZEPIŁ ją na facebooku! No i teraz czas na moje rozważania :). Jaki urok ma kliknięcie na tym portalu "zaczepki"? Gdzie się podziały czasy, gdy chłopak podchodził do dziewczyn i zagadywał? Jestem jednak człowiek tzw. starej daty i wolę a wręcz oczekuję, że jakiś chłopak podejdzie do mnie, zapyta o numer telefonu, anie jakieś dyrdymały zaczepki! Wraz ze wzrostem popularności tego portalu, młodzi ludzie wolą rozmawiać na facebooku, niż wyjść ze znajomymi. Chłopak nie podejdzie do dziewczyny, która mu się podoba, tylko facebook!
Niedługo, w kwestii mowy, nastąpi regres, cofniemy się do epoki człowieka jaskiniowca. Jedynymi dźwiękami, jakie będą wydawane przez współczesną młodzież będą: oooo, yyyy, aaaa (czyt. krzyki jaskiniowca) - metafora taka. Od czasu do czasu pojawi się okrzyk: lubię to! Przez te  "internety" młodzież nie będzie potrafiła sklecić jednego, porządnego, bezbłędnego zdania. Co za czasy...



sobota, 4 kwietnia 2015

Internetowe życzenia

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Wielkiej Nocy. Kilka lat temu już o tej porze pan listonosz przynosił tuzin kartek świątecznych od cioci Heli, wujka Staśka, stryjecznej siostry matki brata Zygmunta, od znajomych, od kuzynów itd. Wraz ze wzrostem popularności telefonów komórkowych, kartki odeszły do lamusa, a nasze skrzynki w telefonach pękały od wiadomości z wierszykami. Ale to też się skończyło. Teraz wysyła się życzenia na facebooku, wstawia się na tablicę tego oto portalu. Moim zdaniem nie ma w tym żadnego uroku. Osobiście nie preferuję takiego rodzaju życzeń. Wolałabym dostać jednego sms-a z treścią : "Wesołych Świąt" niż 5 wiadomości na facebooku ze skopiowanymi wierszykami.